DX2 szampon dla mężczyzn przeciw siwieniu włosów- czy działa? Efekty przed i po kuracji.
Jakiś czas temu dzieliłam się z wami informacją, że jestem niestety posiadaczką siwych włosów. Moje siwienie w ostatnich latach przybrało na sile, do tego stopnia, że już po 3 tygodniach odrosty nadają się do farbowania.
Farba do włosów jest dla mnie głównym ratunkiem, dającym mi odetchnąć do maksymalnie miesiąca czasu, jednak wciąż szukam też innych rozwiązań. ☺
Tym razem postanowiłam wypróbować DX2 szampon dla mężczyzn przeciw siwieniu ciemnych włosów. Swoją drogą zastanawiam się, czemu producent skierował ten produkt do mężczyzn, przecież kobiety również mają ten problem...
Co obiecuje producent?
-produkt regularnie stosowany przywraca stopniowo włosom naturalny, ciemny wygląd
-chroni naturalną barwę włosów
-myje i pielęgnuje włosy
Sposób użycia:
Niewielką ilość szamponu wmasować w mokre włosy i skórę głowy, dokładnie spłukać.
Rozpoczęcie kuracji
Powiem wam, że łatwo mi nie było podejść do testu, ale jakoś się przemogłam... Rozpoczynałam z 5 tygodniowym odrostem na głowie, siwych włosów nie brakowało... Na potrzeby posta starałam się za każdym razem wykonywać przedziałek na środku głowy, by wizualnie jak najlepiej przedstawić problem, jak i kurację. Tak wyglądały moje włosy na początku:
Jak widzicie siwych włosów nie brakuje... |
Efekt po 2 tygodniach kuracji:
W przeciągu kolejnych dwóch tygodni szamponu użyłam 6 razy. Choć producent informuje nas, że efekt będzie zauważalny po 5 użyciach, w moim odczuciu u mnie go nie było. Włosy wyglądały bez zmian. Ilość siwych włosów w żaden sposób się nie zmniejszyła.
Efekt po 4 tygodniach kuracji:
Wciąż kontynuowałam stosowanie szamponu DX2. Opakowanie wystarczyło mi na 12 myć głowy, co odpowiadało miesięcznej kuracji. Efekty poniżej:
W moim odczuciu włosy odrobinę "ruszyły"do przodu, zaczęły ciut brązowieć, ale szału nie było.
Jak oceniam kurację DX2?
1. Niewątpliwie szampon myje i pielęgnuje włosy.
2. Chroni także naturalną barwę włosów.
3. U mnie po 6 użyciach nie odnotowałam żadnych zmian na lepsze, dopiero po 12 stosowaniach widziałam drgnięcie do przodu. Włosy zaczęły delikatnie zabarwiać się na kolor brązowy, choć nie wszystkie. Duża część pozostawała wciąż siwa.
Czy polecam?
Tak, jeśli masz znikomą ilość siwych włosów ( 15 % - 20 %). W takim wypadku warto wypróbować szampon, gdyż jest spora szansa, że da radę przywrócić twoim włosom naturalny kolor. Pomyślałabym wówczas o przedłużeniu kuracji do 2 miesięcy.
Nie, jeśli ilość siwych włosów jest większa (powyżej 35 %). W tym wypadku uważam, że kuracja nie przyniesie zadowalającego efektu. W moim odczuciu szampon pozwolił mi na przywrócenie koloru włosów na około 15-18 %. Chcąc podjąć kurację sama/sam musisz stwierdzić czy taki efekt będzie dla Ciebie satysfakcjonujący. Pamiętaj też, że włos włosowi nie równy... Wydaje ocenę na podstawie tylko i wyłącznie własnych doświadczeń.
Sądzę, że szamponem warto się wspomagać, ale niekoniecznie liczyć wyłącznie na niego. Wszystko zależy od ilości siwych włosów, czym więcej, mniejsze szanse na powodzenie kuracji. Podchodząc do tego produktu nie oczekiwałam cudów, ale sądziłam, że zadziała w większym stopniu. Stwierdzam, że u mnie raczej się nie sprawdził.
A czy ty jesteś posiadaczką/ posiadaczem siwych włosów?
Jak myślę efekt jest naprawdę dobry, nawet jeśli Pani nie do końca tak uważa, oby tak dalej i będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńNie przejmuję się siwymi włosami, bo robię ciągle pasemka sama sobie, więc na włosach mam wszystkie odcienie i kolory blond, co powoduje, że siwych nie widać :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam czy ten szampon naprawdę działa, bo opinie są podzielone. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawiło czy faktycznie działa ,fajnie że tak dokładnie to rozpisałaś ;)
OdpowiedzUsuńOd kilku osób słyszałam, że niestety nie sprawdził się
OdpowiedzUsuńNie potrzebuje na razie takiego szamponu i nie mam komu go polecić.
OdpowiedzUsuńCiekawił mnie ten produkt. Osobiście średnio wierzę w te deklaracje ;-) Jak facet chce pozbyć się siwych włosów to uważam, że może sięgnąć po krem koloryzujący ;-) tylko z głową... by nie wyglądał jak z peruka na głowie.
OdpowiedzUsuń